Dwa dni temu zrobiłam serduszka obszyte koronką. Są i niebieskie i czerwone. Dobrze pierwsze serducho:
To serce akurat ma swoją kopię.
Numer dwa:
To też ma swoją podobiznę.
Numer trzy:
To też ma kopię...
Numer cztery:
Reszta nie będzie miała już kopii...
Numer pięć:
Numer sześć:
To serce jest według mnie najładniejsze!
Numer siedem:
A teraz...wszystkie serducha! (Razem z kopiami.)
Wszystkie serducha się wepchały i ścisnęły...
Mam nadzieję, że zaraziłam Was miłością do tych serc...które podoba Wam się najbardziej?
Pozdrawiam ;)